Instrukcja parowania i konfiguracji adapterów sieciowych WiFi Powerline PG-9072LG-TN/PG-9082LG-TN i...
- W koszyku nie ma jeszcze produktów
- Wysyłka
- Razem 0,00 zł
Google może zagrozić pozycji porównywarek cen
Polityka zmian usług Google w ostatnim czasie stała się bardzo dynamiczna, dostarczając wielu istotnych zmian. Teraz gigant zapowiedział działania, które mogą podważyć sens korzystania z porównywarek cen w sklepach internetowych.
Nie od dzisiaj Google intensywnie pracuje na tym, aby jak najwięcej czynności można było wykonać już z poziomu ich przeglądarki, a nawet samej strony wyszukiwarki. Wiele prostych czynności można wykonać bez potrzeby wchodzenia na stronę Google, ale gdy już zdecydujemy się to zrobić, to po wpisaniu poszukiwanej frazy, np. zapytania o pogodę lub o tytuł ulubionego filmu, otrzymujemy komplet wiadomości w formie, dzięki której nie musimy nawet przechodzić na stronę źródła tych informacji. Teraz przyszła kolej na funkcję porównywania cen produktów.
Taki ruch może nie spodobać się właścicielom popularnych porównywarek cen, jak działające w Polsce Ceneo czy Skąpiec, w których główne działanie opiera się na tym, co teraz Google zamierza dostarczać z poziomu najpopularniejszej wyszukiwarki na świecie. Należy mieć również na uwadze, iż w naszym kraju udział rynkowy Google sięga ponad 98%, co tym bardziej nie pozostaje bez znaczenia.
Ponadto szybkość i wygoda filtrowania wyników wyszukiwania, dostępność opinii użytkowników dotyczących sprzedawanych towarów, możliwość szybkiego przejścia na stronę wybranego sklepu oraz co bardzo istotne dla sprzedawców, obecność sklepu w wyszukiwarce nie będzie wiązała się ponoszeniem opłat, gdyż wszystkie opisywane funkcjonalności pozostaną kompletnie darmowe, może potwierdzać nasze obawy. Oczywiście jest to bardzo ogólny opis i w praktyce będzie trzeba spełnić pewne warunki opisane na stronie firmy, ale już teraz trzeba przyznać, że wprowadzenie do Google funkcji i właściwości obecnych do tej pory jedynie w porównywarkach, może podważyć sens z ich korzystania, skracając niewątpliwie czas na znalezienie wymarzonej oferty.
Aktualnie nową funkcjonalnością mogą cieszyć się jedynie mieszkańcy USA i nie wiadomo jeszcze, kiedy takie rozwiązanie pojawi się w innych krajach. Jedno jest jednak pewne - jeśli odniesie ono sukces na rynku amerykańskim, to będzie można spodziewać się jego rozszerzenia na inne kraje.
Najbliższa przyszłość zapewne pozwoli nam rozwiać wszelkie wątpliwości. Wygląda jednak na to, że kolejna rewolucja na rynku usług internetowych zbliża się dużymi krokami.